Wyjazd + foty

Co prawda wyjazd do Saigonu mamy dopiero o 19.30, wiec de facto mamy 3 pelny dzien w Nha Trang, ktory tym razem chcemy juz wykorzystac na zwiedzenie kilku okolicznych zabytkow. Na ile to sie uda, zobaczymy, bo znowu leje sie zar z nieba. Wczoraj natomiast udalo sie odwiedzic pobliska uliczke wypchana straganami z seafoodem. Bylo sporo lokalnych specjalow, my ograniczylismy sie do zupy rybnej, ktore w istocie mocno przypominala zupke pho, przy czym byla z ryba :)) Tak czy owak, byla bardzo smaczna i kosztowala cale 15 000 VND.

Z rana rozdzielilismy sie. Marcin z Leninem poszli na do pagody z bialym siedzacym budda, ja natomiast posiedzialem dluzej przy kompie i na http://picasaweb.google.com/sebwaw/ udalo sie zrobic solidny upload fotek z dotychczasowych miejsc, w ktorych bylismy.

Nastepnie...rowniez udalem sie na zwiedzanie rzeczonego buddy :). Budda okazal sie dokladnie taki jakiego mozna bylo sie spodziewac. Siedzacy wielki posag na wzgorzu i piekielny upal.

Po krotkim plazowaniu udalismy sie na obiad. Kontynuujac watek kulinarny, nadmienic nalezy, iz zdarzylo mi sie jesc chyba najlepszy dotychczas posilek w Wietnamie. Za cale 40 000 VND otrzymalem bardzo ladnie podane cienkie nudle z, nietrudno zgadnac, krewetkami i osmiorniczkami. Do tego mnostwo warzyw. Swietnie przyrzadzone i tak samo doprawione. Palce lizac.

Komentarze (0)