Geoblog.pl    indochina2010    Podróże    Hong Kong-Macau-Płd. Chiny-Wietnam-Kambodża-Laos-Tajlandia-Malezja-Singapur    Zwiedzanie
Zwiń mapę
2010
01
cze

Zwiedzanie

 
Tajlandia
Tajlandia, Chiang Mai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15140 km
 
Po dlugiej nocy wstalismy dosyc pozno, bo o 11 i zaczelismy zwiedzanie Starego Miasta. Jest troche oszukane, bo w zasadzie zabudowa niczym sie nie rozni od reszty miasta, ale jest nawtykane mnostwo (kilkaset) swiatyn. Odwiedzilismy chyba z 10 i starczylo nam. Poza tym, chyba przyzwyczailismy sie do upalow. Rano lazilismy i w zasadzie nikt sie nie pocil, a pewien sympatyczny tuk tukowiec zakomunikowal nam, ze dzis jest bardzo goraco i jest 38 stopni :) Mimo to Chiang Mai jest rajem dla maniakow swiatyn, ale w istocie wszystkie wygladaja bardzo podobnie, wiec nie wiem jaki jest sens uskuteczniac maratony po kilkudziesieciu chociazby z nich.

Plusem dzisiejszego dnia jest to, ze zabukowalismy za 800 THB wycieczke na jutro. Wyciezcka obejmuje wyprawe do dzungli, jazde na sloniach, slonskie show (slonie graja w pilke, maluja obrazy etc. :)) Dodatkowo przejazdzka zaprzegiem wolowym. Oprocz tego jeszce jakies atrakcje, ale juz nie kojarze jakie, jutro sie przekonamy.

Nie wypada nie napisac kilku slow o kuchni. Kuchnia tajska jest moim zdaniem swietna. Nawet zwykly ryz czy nudle plus seafood czy jakies inne mieso jest wysmienite. Genialnie doprawiaja potrawy. Dzis na przyklad na obiad zaserwowalem sobie nudle z seafoodem. Porcja jest SOLIDNA, swietnie doprawiona i pelna krewetek, osmiorniczek, kalmarow, jakiejs ryby etc. Pycha. Do tego salatka z tunczyka (potezna porcja rowniez) serwowana w wydrazonym ananasie. Wszystko to kosztuje 16 pln przy jednej z glownych ulic. Na razie chyba wlasnie w Tajlandii maja najlepsze jedzenie. Nawet najprostsza potrawa jest wyjatkowo smaczna. Oby tak dalej i liczymy na wiecej. Warto rowniez nadmienic o pubie, ktory jest 10 min od nas. A wlasciwie barze. Bar miesci sie w popularnym ogorku, czyli volkswagenie ukochanym przez pacyfistow. Drinki serwuje nieco szalona Tajka, ktora smieje sie jak opetana. Ja zamowilem mojito za cale 8pln, a Lenin Mai Tai za 6. Marcin nie zamowil nic i owa Tajka...uznala go za nienormalnego, co pokazala pukajac sie w glowe :DD Zrobilo sie dosyc pozno, wiec po 1 symbolicznym drinku wrocilismy do hostelu. Oczywiscie nagabywani przez meskie (glownie) i zenskie prostytutki.

Dodatkowo, nalezy dodac, ze CHiang Mai oprocz swiatyn oferuje mnostwo swietnych atrakcji. GLowna jest Gibbon Flight, czyli kilkugodzinny malpi gaj w dzungli. Jest to kapitalna sprawa, ale dosyc droga (stargowalismy dla zasady do 1500 THB), ale sie niestety nie skusilismy w ostatecznosci. Poza tym, jest rafting, gokarty, off road buggy, nocne safary (do obejrzenia m.in. bialy tygrys), trekking na najwyzszy szczyt Tajlandii, wyprawy do gorskich plemion, szkolki kuchni tajskiej i wiele, wiele innych. Oprocz tego po miescie kraza wypasione tuk tuki z wbudowanymi basami, neonami etc. :D Tajlandia bardzo nam sie juz spodobala, a to dopiero poczatek....
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
indochina2010
Sebastian Trojanowski
zwiedził 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 72 wpisy72 37 komentarzy37 385 zdjęć385 0 plików multimedialnych0