Tradycyjnie, rano zapakowalismy sie w autobus i po 5h dojechalismy do Sukhothai. Nalezy dodac, ze jakosc tajskich autokarow to zupelnie inna liga niz polskich. Na trasie Chiang Mai - Bangkok kursuja autobusy, ktore w PL mozna uznac za super extra deluxe. Ponadto, w autokarze jest...stewardessa jak w samolotach :)
Samo Sukhothai New Town nie prezentuje sie imponujaco. W zasadzie nic tu nie ma ciekawego. Natomiast glowna atrakcja, czyli Sukhothai Historical Park jest 16 km od miasta. Jest to dosyc rozlegly kompleks ruin, aczkolwiek znacznie mniejszy niz Angkor Wat. Dzieli sie na 3 czesci, a wstep do kazdej kosztuje rzekomo 100 THB. Rzekomo, bo przy czesci polnocnej nie widzielismy zadnych bramek, wiec byc moze da sie przeslizgnac bez placenia :) Czesc centralna, w ktorej bylismy jest pelna roznorakich ruin swiatyn, stup itp. Jest tez sporo rzezb siedzacego buddy. Calosc umiejscowiona jest w malowniczym lesie, poszatkowana zadbanymi trawnikami i stawami. Spaceruje sie bardzo przyjemnie i moim zdaniem warto tu przyjechac. Na koniec wycieczki zaczepily nas 2 dziewczyny z prosba o wypelnienie obszernej ankiety zwiazanej z ruchem turystycznym po World Heritage Sites. W nagrode za cierpliwosc i wypelnienie ankiety dostalismy po malym posazku buddy (zaoszczedzilismy na suwenirze ;)
Co ciekawe, po wyjsciu z kompleksu nie bylo zadnych tuk tukow czy sangthaewow. Stopa tez nie udalo sie zlapac. Dopiero po jakichs 25 min zatrzymalismy tuk tuka i udalismy sie do miasta. Tuk tuk byl o tyle intrygujacy, ze siedzi sie...przed kierowca. Wlasciwie to wozek z siedzeniami jest kierownica :))
I to na tyle jesli chodzi o nasz pobyt w Sukhothai. W okolicy sa co prawda jakies wodospady, jaskinie i jeszcze 1 kompleks swiatynny, ale nie chcemy poswiecac Bangkoku czy tez wysp na poludniu. Dlatego jutro o 7:50 wyjezdzamy do Ayuthayi. Co prawda, bilet mamy do Bangkoku wskutek niejasnych machinacji na dworcu, ale kosztuje on tyle samo co do wspomnianej Ayuthayi. W Ayuthayi nie zamierzamy nocowac. Ograniczymy sie do zwiedzenia tamtejszego kompleksu ruin, a spac chcemy juz na slynnej Khao San Road :D